Przygotowanie spisu potraw na cały tydzień to największe wyzwanie, szczególnie teraz – gdy zakupy staram się robić jak najrzadziej. Nie ułatwia tego rodzina, która należy do tych wybrednych. Wiadomo, chciałabym żebyśmy – w miarę możliwości – jedli zdrowo, ale gotowanie kilku potraw, żeby zadowolić pięciu domowników nie wchodzi w grę. Na szczęście lata praktyki sprawiły, że mam na nich sposób – potrawy z drobiu znikają z talerzy najszybciej! W końcu drób przybył do Europy (uwierzycie, że to było na początku XVI w.) jako potrawa wykwintna i moja rodzina chyba ten luksus wyczuwa…
Choć pewnie gdyby nie król Hiszpanii, który kazał przywozić na każdym statku pięć par ptactwa, ich mięso nie byłoby dziś tak popularne. A że cenię sobie i wspieram rodzime firmy bardzo cieszy mnie, że Polska jest w czołówce krajów produkujących mięso drobiowe. To dodatkowy argument, bo – umówmy się – nie chodzi tylko o to, że dzieci je lubią – lubią też fast foody! Podkreślmy więc, że mięso drobiowe ma całe mnóstwo zalet:
- wysoka zawartość białka – nie tylko wzrost masy mięśniowej, ale też zdrowsze kości.
- jest źródłem fosforu (wpływa na zdrowie kości i zębów) oraz potasu (wpływa na funkcjonowanie układu nerwowego), a przy tym zawiera niewiele sodu (dzięki temu utrzymujemy odpowiednie ciśnienie krwi)
- jest źródłem witaminy D, B6 i B12 – dzięki czemu wpływa na prawidłowe funkcjonowanie układów odpornościowego, nerwowego, na funkcjonowanie mięśni oraz metabolizmu energetycznego.
Odnoszę wrażenie, że dzieci w zależności od wieku i potrzeb organizmu intuicyjnie wybierają sobie ulubione potrawy. Młodsze najchętniej zjada klopsiki w sosie, które na szczęście są na liście ulubionych dań u wszystkich domowników. Plusem tej potrawy jest możliwość podania ich z różnymi sosami, co pozwala mi na regularny powrót do tej potrawy, a rodzina nie jest znudzona i nie marudzi, że znowu to samo! Ale na pokładzie jest też dorastający chłopak, który potrzebuje solidnej porcji mięsa – rośnie mi silny mężczyzna – więc razem z moim mężem przepadają za podudziami z indyka. Gdybym chciała spełniać wszystkie zachcianki to najstarsza córka wybrałaby wszelkiego rodzaju zupy, bo są mniej tłuste i delikatniejsze. Mimo zupełnie różnych preferencji, gdy na talerzu ląduje potrawa z drobiu wszyscy są zadowoleni,
Ja też – nie muszę kombinować, co podać na obiad.
Podsyłam Wam inspiracje kulinarne w roli głównej drób.
Skrzydełka w miodzie i musztardzie to idealne danie na grilla, ale z naszą pogodę bywa różnie sami wiecie to upieczemy je w piekarniku. Nastawiam się na piękne lato więc grill będzie w ciągłym ruchu 😋
Co potrzebujemy:
- 1 kg skrzydełek
Do marynaty: - 4 łyżki miodu
- 4 łyżki musztardy
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 0,5 łyżeczki bazylii
- sól i pieprz
W misce mieszamy składniki na marynatę. Skrzydełka myjemy i osuszamy je papierowym ręcznikiem. Dodajemy je do miski z marynatą i dokładnie mieszamy. Odstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc. Pieczemy na papierze do pieczenia w temperaturze 200 stopni 15 minut.
Filet z indyka w śmietanie
- 1 kg filet z indyka
- 3 ząbki czosnku
- 0,5 szklanki rosołu
- 400 ml śmietanki 30%
- parmezan
- natka pietruszki
- 0,5 cytryny
- sól, pieprz, słodka papryka
- olej
Indyka kroimy na porcje. W miseczce mieszamy słodką paprykę, 0,5 łyżeczki soli, 3 łyżki parmezanu – oprószamy indyka, powstałą panierką. Smażymy z każdej strony mniej więcej 4 minuty, zdejmujemy z patelni. Na patelnię dodajemy przeciśnięty czosnek, smażymy chwilkę. Dodajemy rosołek, śmietankę, cytrynę i 2 łyżki parmezanu oraz pieprz. Gotujemy 5 minut aż całość zgęstnieje. Do sosu dodajemy indyka, przykrywamy i gotujemy 25 minut. Na koniec dodajemy natkę pietruszki. Podajemy z ryżem, kaszą czy ziemniakami.
Pałeczki w panierce.
- 12 pałek z kurczaka
- włoszczyzna
- cebula
- przyprawy (pieprz w ziarenkach, liść laurowy, ziele angielskie, sól).
Do garnka wkładamy pałki, włoszczyznę obraną i pokrojoną, spaloną cebulę – wiecie o co chodzi, przyprawy. Zalewamy wodą i gotujemy około 50 minut.
Pałki wyjmujemy do wystygnięcia a rosół możemy wykorzystać.
Pora na panierkę:
- 1 szklanka bułki tartej
- 1 szklanka mąki
- pieprz cytrynowy
- zioła prowansalskie
- słodka czerwona papryka
- 0,5 łyżeczki soli
Wszystko mieszamy.
- 4 jajka
- 0,5 szklanki mleka
Jajka z mlekiem razem łączymy.
Rozgrzewamy patelnię. Pałki panierujemy w jajku, w panierce i na patelnię – na gorący tłuszcz.
Podajemy według uznania. U nas są to ziemniaki i warzywa.
Piersi z kurczaka z ziemniakami – zapiekane w piekarniku 😋😋
- 1 filet z kurczaka
- 7 szt. ziemniaków
- 250 g pieczarek
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 4 łyżki oleju
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- sól, pieprz, zioła prowansalskie (według uznania)
Do miski wlewamy olej, sól, pieprz, zioła i koncentrat pomidorowy – wszystko mieszamy, to będzie nasza marynata. Ziemniaki i pieczarki kroimy w grubsze paski, cebulę w pióra, czosnek siekamy. Dodajemy do naszych warzyw kilka łyżek marynaty, mieszamy i przekładamy na patelnię aby ziemniaki złapały złoty kolor. Zdejmujemy z patelni i umieszczamy w naczyniu żaroodpornym. Wkładamy do piekarnika 180 C na 20 minut.
Pora na naszą pierś z kurczaka. Pierś dzielimy na 8 części, wkładamy do naszej marynaty, przekładamy na patelnię i obsmażamy z każdej strony. Z piekarnika wyjmujemy nasze ziemniaki i na wierzch wykładamy nasze kurczaki. Wkładamy do piekarnika na 25 minut.
Gotowe 😋😋😋
1 Comments
PRAWIE idealna
Prawdę mówiąc wszystko wygląda smakowicie i czuję że moim chłopcom każdy wariant by odpowiadał 🙂